Kameralne wydarzenia dla konkretnych grup w miejsce masowych imprez kulturalnych. Z Elżbietą Majorczyk-Grabińską, jedną z organizatorek programu Spójnik!, rozmawia Weronika Górska.
Weronika Górska: Pierwszego sierpnia ruszyła kolejna edycja programu Spójnik! Na czym on polega?
Elżbieta Majorczyk-Grabińska: Spójnik! powstał po to, by biuro Europejskiej Stolicy Kultury 2029, działające przy Katowicach Mieście Ogrodów, mogło wesprzeć, organizacyjnie i finansowo, projekty kulturalne oraz społeczne, stworzone przez inne instytucje kultury lub organizacje pozarządowe w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Do końca sierpnia można składać wnioski, a komisja ogłosi wyniki dwudziestego września.
W.G.: Dlaczego taki program, jak Spójnik!, jest potrzebny?
E.M.G.: Myślę, że idea masowych imprez, wielkich festiwali organizowanych w wielkich ośrodkach kulturalnych, powoli się wyczerpuje. Przyszedł czas na wydarzenia kameralne, przeznaczone dla małych grup o konkretnych zainteresowaniach. Realną potrzebą społeczności, zwłaszcza tych mieszkających na peryferiach, są inicjatywy odbywające się w ich miastach i dzielnicach, dotyczące obszarów, które są dla nich ważne i ciekawe, organizowane oddolnie, a nie narzucane przez centrum.
W.G.: Jakimi kryteriami kierujecie się przy ocenie wniosków?
E.M.G.: Innowacyjnością projektów, tym, żeby aktywizowały lokalną społeczność, wspierały budowanie więzi sąsiedzkich, odnosiły się do lokalnej historii i kultury, wspierały miejsca, które szczególnie tego potrzebują.
W.G.: Czy poza wsparciem konkretnego projektu, małe instytucje kultury oraz organizacje pozarządowe czerpią jakieś korzyści z udziału w Spójniku!?
E.M.G.: Myślę, że program pomaga im nawiązywać kontakty między sobą, co stwarza możliwość współpracy i wymiany zasobami – sprzętowymi, merytorycznymi, ludzkimi. To szczególnie ważne dla najmniejszych ośrodków, z niskim budżetem i jednym czy kilkoma pracownikami, którzy nie są w stanie być kompetentni w każdej dziedzinie. Sieciowanie rozszerza ich możliwości, pomaga stworzyć ciekawszą, bardziej różnorodną ofertę, w której każdy znajdzie coś dla siebie.
W.G.: Jak dużym zainteresowaniem cieszył się Spójnik! w poprzednich edycjach?
E.M.G.: W zeszłym roku spłynęło do nas ponad czterdzieści wniosków, z których wybraliśmy kilka najlepszych, natomiast podczas wiosennej edycji odzew przerósł nasze najśmielsze oczekiwania – spłynęło sto trzydzieści propozycji! To oznacza, że program jest bardzo potrzebny i że coraz więcej ośrodków chce brać w nich udział.
W.G.: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia!